Śledztwo ws. mieszkanek

27 sierpnia 2013 r.

Gazeta Wyborcza pisze

Link: http://www./MIESZKANKA-cd-nastapil

Link: http://olsztyn.gazeta.pl/olsztyn/,Sledczy_tropia_probe_sprzedazy_tanich_mieszkan_Pojezierza.html

altalt

 

altalt

27 sierpnia 2013 r.

 

Śledztwo ws. mieszkanek

 

Wracamy do tematu wyprowadzania tanich mieszkań w nowobudowanych blokach SM Pojezierze.

Powyżej najważniejsze osoby odpowiadające za ten proceder. Przewodnicząca RN Olga Mokra, prezes Wiesław Barański, wiceprezes Roman Chodor, wiceprezes Andrzej Mróz. Oczywiście pozostali członkowie rady nadzorczej oraz pełnomocnicy zarządu są także w ten proceder zaangażowani i odpowiedzialni.

 

            Mamy bardzo dobrą informację dla wszystkich zbulwersowanych sobiepaństwem powyższych.

 

            PROKURATURA OLSZTYN POŁUDNIE WSZCZĘŁA ŚLEDZTWO DOTYCZĄCE MOŻLIWOŚCI POPEŁNIENIA PRZESTĘPSTWA z art. 296 § 1 kodeksu karnego. 

 

     Śledztwo dotyczy sprzedaży mieszkań po zaniżonych cenach wybranym „swojakom”.

     Trzeba dodać, że sprawa z naszej inicjatywy była już w prokuraturze w 2012 r., ale niestety wówczas postępowanie umorzono. Jak się okazuje tegoroczne akcje medialne i nagłośnienie sprawy dało szansę na powrót do śledztwa i – miejmy nadzieję – rzetelne ustalenie kto i jaką szkodę w spółdzielni spowodował. Być może, także takie sprawy jak np. sprawa AmberGold, uwrażliwiły organy ścigania na przestępstwa gospodarcze.    

 

   Poniżej przybliżymy okoliczności prawne i faktyczne zagadnienia działania na szkodę SM Pojezierze poprzez sprzedaż tanich mieszkań wybranym - według klucza tych na górze.

  Powyższe przestępstwo uregulowane jest w rozdziale XXXVI kodeksu karnego „Przestępstwa przeciwko obrotowi gospodarczemu”:

art. 296

§ 1. Kto, będąc obowiązany na podstawie przepisu ustawy, decyzji właściwego organu lub umowy do zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą osoby fizycznej, prawnej albo jednostki organizacyjnej nie mającej osobowości prawnej, przez nadużycie udzielonych mu uprawnień lub niedopełnienie ciążącego na nim obowiązku, wyrządza jej znaczną szkodę majątkową, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

§ 2. Jeżeli sprawca przestępstwa określonego w § 1 działa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

§ 3. Jeżeli sprawca przestępstwa określonego w § 1 lub 2 wyrządza szkodę majątkową w wielkich rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

 

W budynku przy ul. Kołobrzeskiej 7 a sprzedano 36 lokali o sumie metrów kwadratowych 2717. Średnia cena m 2 oscylowała wokół kwoty 3.860 zł. W cenie tej mieści się także podziemny garaż. Nie ma takich cen w Olsztynie i w takich lokalizacjach jak centrum miasta przy parku (w tym przypadku im. Kusocińskiego). Osoby z zarządu i rady nadzorczej wykorzystując swoje stanowiska zapewniły tanie mieszkania sobie, swoim bliskim, znajomym i – czego nie można wykluczyć - wielu osobom podstawionym. Mieszkania tanie, jednak w najwyższym standardzie, także co do lokalizacji.

W 2012 r. dokonaliśmy analizy ofert z portalu otodom.pl dotyczących używanych mieszkań (wielka płyta, budynki 40 letnie i starsze) w lokalizacji ul. Kołobrzeskiej w Olsztynie. Ceny tych używanych mieszkań oscylowały (i nadal oscylują) w przedziale 4.459 zł – 6.785 zł/m2. Przeanalizowaliśmy także oferty dotyczące mieszkań nowych, budowanych przy ul. Armii Krajowej w Olsztynie – Osiedle „Wersal XXI”. Ceny mieszkań na tym osiedlu: 5.200 – 5800 zł/m2. Oferty dotyczące mieszkań budowanych przy ul. Kościuszki – Osiedle Parkowe na Łyną - ceny mieszkań na tym osiedlu: 5.600 – 6.800 zł/m2; cena miejsca garażowego na tym osiedlu – 23.000 zł. Także oferty dotyczące mieszkań budowanych przez ARBET przy ul. Śliwy  oscylują w przedziale 5.200 – 7.200 zł/m2.

Biorąc pod uwagę powyższe, możemy przyjąć ostrożną (minimalną), rzeczywistą wartość 1 m2 powierzchni mieszkań w nowym bloku przy ul. Kołobrzeskiej – 5.200 zł/m2. Do tego należy doliczyć wartość miejsca garażowego 23.000 zł. Miejsce garażowe zawarto już w cenie mieszkania w w/w bloku. Jeżeli od wyżej przyjętej ceny 5.200 zł odejmiemy cenę dla „wybranych” 3.860 zł, to otrzymujemy różnicę 1340 zł na każdym metrze. Ogólna wartość zaniżenia, a więc straty spółdzielni, wynosi iloczyn ogólnego metrażu 2717 m2 i w/w kwoty 1340 zł – 3.649.780 zł. Wartość ogólna garaży, za które nie pobiera się opłat, wynosi 36 x 23.000 zł – 828.000 zł. Suma strat spółdzielni wynikająca ze sprzedaży mieszkań dla „swojaków” wynosi 4.477.780 zł (cztery miliony czterysta siedemdziesiąt siedem tysięcy siedemset osiemdziesiąt złotych). Jesteśmy przekonani, że rzeczoznawca majątkowy nie miałby problemu z obliczeniem straty spółdzielni, i że obliczenia rzeczoznawcy korespondowałyby z powyższym. Podkreślamy, że powyższa strata dotyczy tylko i wyłącznie bloku przy ul. Kołobrzeskiej 7a. Blok przy ul. Piłsudskiego i dalsze "plany inwestycyjne" to sprawy do odrębnych obliczeń.   

Zgodnie z art. 67 ustawy Prawo spółdzielcze spółdzielnia prowadzi działalność gospodarczą na zasadach rachunku ekonomicznego przy zapewnieniu korzyści członkom spółdzielni. Członkami tymi nie mogą być jednak osoby z władz spółdzielni, ich dzieci i znajomi, których celem jest dorabianie się na majątku spółdzielni. Trzeba odróżnić dobro spółdzielni i dobro członków od zwykłej prywaty. Budowa i sprzedaż mieszkań dla znajomych po cenach innych niż komercyjne godzi w interesy majątkowe SM Pojezierze, jest zwykłą niegospodarnością i nepotyzmem.

 W prowokacji dziennikarskiej telewizji TVN mamy okazję zobaczyć, że „szczęśliwą nabywczynią” mieszkania przy ul. Kołobrzeskiej była też zwykła handlara mieszkaniami. Pośrednik nieruchomości jednoznacznie opowiada o tym, że ta pani kupuje tanio, „dopieszcza” mieszkania, a następnie sprzedaje z zarobkiem, oraz że już wiele takich transakcji zrealizowała.

 

http://uwaga.tvn.pl/,wideo,mieszkania_dla_wybrancow,mieszkania_dla_wybrancow,reportaz.html
 

W ogólności zaraz po zakończeniu budowy bloku posypały się oferty sprzedaży mieszkań, jak i ich wynajmu. Pisaliśmy już o tym parokrotnie wcześniej. Nie ma lepszego dowodu na to, że transakcje te nie miały żadnych znamion zaspokajania potrzeb mieszkaniowych, ale były zwykłym skokiem na kasę.

Artykuł 296 k.k. wskazuje na cztery typy przestępstwa niegospodarności. W przedmiotowej sprawie mamy do czynienia z typem kwalifikowanym – sprawcy podejmują swe działania w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Artykuł 296 k.k. posługuje się pojęciem nadużycia uprawnienia, w odróżnieniu od przekroczenia uprawnień, o którym mowa w art. 231 k.k. Przekroczenie uprawnień jest pojęciem węższym od nadużycia. Przekroczenie uprawnień oznacza, bowiem wyjście poza zakres swoich kompetencji, natomiast nadużycie obejmuje ponadto także działanie formalnie mieszczące się w tym zakresie, ale sprzeczne z interesem mocodawcy lub obowiązkami dobrego gospodarza. Oznacza to, że aby zaistniało nadużycie uprawnień nie musi dojść do naruszenia konkretnego przepisu prawa lub umowy, czy decyzji, gdyż wystarczające jest samo złamanie reguł dobrego gospodarowania. Taka interpretacja prowadzi do wniosku, że nadużyciem uprawnień będzie podjęcie decyzji nawet formalnie zgodnych z przepisem ustawy, umową lub decyzją organu, ale niekorzystnych pod względem ekonomicznym (decyzji niegospodarnych). Prowadzi to do przyjęcia, że samo naruszenie zasad prawidłowego gospodarowania może stanowić podstawę odpowiedzialności karnej. Także Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 2 kwietnia 2004 r. IV KK 25/2004, OSNKW 2004, poz. 668 stwierdził, że:

„przekracza swoje uprawnienia nie tylko ten kto działa bez stosownego umocowania lub ze znacznym jego przekroczeniem, ale również ten kto formalnie działając w ramach nadanych mu kompetencji działa faktycznie sprzecznie z racjonalnie rozumianymi zadaniami, do których został powołany lub bez dostatecznego usprawiedliwienia, wyrządzając przez to szkodę swemu mandantowi”.

Także w postanowieniu Sądu Apelacyjnego w Krakowie (II AKz 121/95, KZS 1995, Nr 3-4, poz. 56) wskazano podobnie, że: "(...) tylko te z decyzji mogą być uznane za przestępcze, w których uchybienie zasadom rozsądnego decydowania jest rażące (art. 217 KK, bądź art. 1 OgrDziałGospU)".

W przypadku gdy zakres ciążących na sprawcy obowiązków i przysługujących mu uprawnień określony jest ogólnie (blankietowo), należy pomocniczo, do określenia kompetencji sprawcy, stosować wzorzec dobrego gospodarza (dobrego zarządcy). Stanowisko takie zajął Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 5 maja 2004 r. II KK 244/2003, R-OSNKW 2004, poz. 827 stwierdzając, że w sytuacjach ogólnego i nieprecyzyjnego określenia uprawnień i obowiązków osoby uprawnionej i zobowiązanej do zajmowania się prawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą innej osoby, ustalenie zakresu uprawnień i obowiązków następować powinno poprzez odwołanie się do zasad obowiązujących w danej sferze obrotu wynikających ze źródeł pozaprawnych takich jak „tradycja i praktyka podmiotów działalności handlowej” oraz charakter funkcji pełnionej przez sprawcę.

Dobry gospodarz to osoba mająca odpowiednie kompetencje, doświadczenie zarówno teoretyczne, jak i praktyczne, oraz wykonująca swoje zadania przy dołożeniu odpowiedniej staranności. Dobrego gospodarza cechuje ponadto przezorność i zmierzanie do najkorzystniejszego rezultatu, działanie mające na celu dobro mandanta (czyli w naszym przypadku spółdzielni) .

W uchwale Sądu Najwyższego z dnia 21 czerwca 1995 roku, I KZP 22/95, dotyczącej zagadnienia prawnego wynikłego na tle typu przestępstwa nadużycia zaufania w obrocie gospodarczym zawartego w art. 1 ustawy z dnia 12 października 1994 r. o ochronie obrotu gospodarczego i zmianie niektórych przepisów prawa karnego, Sąd Najwyższy wskazał, że „Przez szkodę majątkową jako skutek zachowania się sprawcy przestępstwa określonego w art. 1 § 1 (...) należy rozumieć zarówno uszczerbek w majątku, obejmujący rzeczywistą stratę (damnum emergens), polegającą na zmniejszeniu się aktywów majątku przez ubytek, utratę lub zniszczenie jego poszczególnych składników albo na zwiększeniu się pasywów, jak i utracony zysk (lucrum cessans), wyrażający się w udaremnieniu powiększania się majątku”. Sąd Najwyższy w swoich rozważaniach w sposób jednoznaczny opowiedział się, więc za koncepcją pełnej zależności znaczeniowej, czego potwierdzeniem mogą być niniejsze słowa „Ustawa o ochronie obrotu gospodarczego (...), uchwalona w celu zwalczania zjawisk w tym obrocie, przystosowuje przepisy prawa karnego do warunków gospodarki rynkowej i dlatego pojęcie szkody majątkowej w rozumieniu art. 1 § 1 tej ustawy nie może prowadzić do innej wykładni niż wynikającej z unormowania w przepisach prawa cywilnego (art. 361 § 1 k.c.)” Pogląd ten jest dziś akceptowany i praktycznie stosowany, czego przykładem może być chociażby orzeczenie z 7 czerwca 2001 roku, V KKN 75/01, w uzasadnieniu którego Sąd Najwyższy wyraził myśl, że „W orzecznictwie i doktrynie nie budzi dzisiaj wątpliwości pogląd, że w pojęciu tym mieści się zarówno damnum emergens, jak i lucrum cessans(monografia A.Zientary „Przestępstwo nadużycie zaufania z art. 296 Kodeksu karnego” Warszawa 2010).

 

      Przesłanki przestępstwa wynikają z korzystnej ceny mieszkań i bezpłatnego garażu oraz kręgu osób, które skorzystały z tej korzystnej oferty – z jednoczesnym wykluczeniem innych potencjalnych nabywców, którzy byliby skłonni zapłacić więcej, zasilając spółdzielnię w środki finansowe. Oczywiście możliwym byłaby - w ramach solidaryzmu społecznego - sprzedaż mieszkań po cenach preferencyjnych osobom dokładnie dookreślonym w regulaminie zatwierdzonym uchwałą Walnego Zgromadzenia. Rzeczywiście można by pomóc np. młodym małżeństwom bez mieszkań. Osoby dorabiające się na spółdzielni, także w zakresie przedmiotowej sprawy, pomocy nie potrzebują.
     O „gospodarności” i „dbałości” o zwykłych członków spółdzielni świadczy dobitnie wypowiedź prezesa Barańskiego zawarta w artykule „Prezes Pojezierza: mieszkańcy nie chcieli parkingu”. Chodzi o mieszkańców bloku przy ul. Kołobrzeskiej 5, którym zabrano trawnik i część dotychczasowego parkingu pod budowę bloku dla wybranych. Pan prezes „twierdzi, że nie krył zdziwienia, gdy okazało się, że żaden z lokatorów nie przystał na taką propozycję. – Dla mnie (Barańskiego) jest to niezrozumiałe, że w czasach, gdy posiadanie miejsca przypisanego do mieszkańca jest teraz ważniejsze niż samo posiadanie samochodu – mówi i dodaje, że koszt budowy takiego jednego stanowiska wynosi ponad 20 tyś zł” . Szkoda, że pan prezes nie dodał, że dotychczasowi i normalni spółdzielcy tracą miejsca parkingowe, kosztem wzbogacenia się prominentów spółdzielczych, oraz że własnemu synkowi i innym takim pan prezes daje parking podziemny za darmo. Gdyby mieszkania sprzedawano na normalnych zasadach, byłyby środki finansowe na parkingi, remonty i inne potrzeby normalnych mieszkańców. Dysponujemy przykładami z uczciwych spółdzielni, które budując nowe bloki i sprzedając mieszkania, korzyści z tego wynikające pożytkują właśnie dla dobra ogółu. W SM Pojezierze tak być jednak być nie może – spółdzielcze cwaniaki muszą zarobić, a przecież powinna zarobić spółdzielnia. Jak takie zachowania mają się do wyżej opisanego wzorca dobrego gospodarza - dobrego zarządcy spółdzielni mieszkaniowej oraz podstawowej zasady spółdzielczości czyli solidaryzmu społecznego ?  

      Poniżej postanowienie o wszczęciu śledztwa. Z informacji, które posiadamy wynika, że śledztwo będzie dotyczyło nie tylko bloku przy Kołobrzeskiej, ale także przy ul. Piłsudskiego oraz możliwych, planowanych dalszych inwestycji budynkowych. Sprawę bęziemy monitorować i opisywać. Sprawa jest też nadal w zainteresowaniu mediów ogólnokrajowych.

   Maciej Janowski

   Wiesław Szmidt

 

                    

alt

Gościmy

Odwiedza nas 26 gości oraz 0 użytkowników.

Odwiedziny

Odwiedziło Nas 1126772

Kubik-Rubik Joomla! Extensions