Happening przed Agorą - Kolejne tzw. wybory za nami

Kolejne tzw. wybory za nami

 

            Jeżeli był ktoś, kto nie domyślał się jakie będą wyniki wyborów lub ktoś, kto obecnie chce potwierdzenia swoich przeczuć, to niniejszym informujemy, że - zgodnie ze scenariuszem założonym przez głównego reżysera zebrań - nowa-stara rada to oczywiście te 15 osób z kartki à la „Echo Pojezierza” z Olgą Mokrą na czele.

         Tym samym Olga Mokra wchodzi w 13 rok swojego panowania w radzie nadzorczej. Nie wiemy czy to jej hobby, czy też poczucie misji, ale wygląda na to, że w radzie doczeka emerytury. Trzeba jednak dodać, że w tej tzw. radzie są więksi weterani od niej. Niektórzy zaczynali karierę w radzie w latach 90'. W zasadzie dostrzec można jedyne kryterium doboru do rady – uległość wobec prezesa. Nie trzeba mieć szczególnego wykształcenia, czy właściwości. Jedynie prezes musi mieć pewność, że zblatowana rada będzie robiła to co on jej każe. Tj. jak np. każe wykreślić ze spółdzielni staruszkę, która mu nie pasuje, to ta rada polecenie bezbłędnie wykona. Nie mamy wątpliwości, że ta nowa-stara rada będzie tak właśnie (czyli jak dotychczas) wykonywać zadania. Oczywiście trzeba będzie im zapewnić frukty. „Witamy” jednak w radzie właśnie jedną nową osobę – Elżbietę Nowowiejską, która frukt w postaci mieszkania przy ul. Kołobrzeskiej 7a dostała już wcześniej. Mieszkanka tam dostało też wielu innych obecnych „wybranych” - pisaliśmy o tym wcześniej.

         W sumie - przy tej formule wyborów - władze spółdzielni mogą spokojnie wystawić jako kandydata np. ulubionego chomika prezesa. Wydrukować go na kolorowej ulotce i dopilnować pracowników w staraniach wyborczych – sukces murowany. Powyższe potwierdza tylko, po raz kolejny, konieczność zmian ustawowych i wprowadzenia wyborów w spółdzielniach mieszkaniowych na zasadach zbliżonych do wyborów powszechnych. Prace ustawowe na szczęście trwają.  

         Barański przyjął bezprawnie w poczet członków spółdzielni 134 osoby. Nie mają one nic wspólnego ze spółdzielnią, nie mieszkają w niej. Nie powinni mieć prawa podejmować żadnych decyzji w sprawach spółdzielni - w tym wybierać członków rady nadzorczej. Jest jednak inaczej. Stanowią one 11 część Walnego Zgromadzenia. Osoby te są zwykłą maszynką wyborczą. Nie musimy dodawać na kogo głosują. Co więcej, to te przydupasy prezesa dokonują podliczenia głosów z wszystkich 10 części WZ, na którym są normalni członkowie spółdzielni.

         Skoro maszynka wyborcza Barańskiego (11 część WZ) ustaliła sobie spotkanie dzisiaj na godzinę 13.00, to nie mogliśmy sobie odmówić spojrzenia im głęboko w oczy (z tą głębią to przesada, nie ma jak, a raczej gdzie). Zrobiliśmy happening. Witaliśmy ich w sporej grupie spółdzielców. Czekały na nich plakaty (poniżej) oraz symboliczna brama ze znakiem STOP. Pytaliśmy wszystkich czy mają mieszkania w spółdzielni. Część uczciwe odpowiadała, że nie. Część kłamała, że tak. Większość kazała się odwalić. Była też groteskowa sytuacja, gdy pod „AGORĘ” podeszła pani członkini 11 WZ i spytała się nas czy to w tym budynku odbywa się zebranie, pokazując nam zaproszenie na nie. Co to ma być ? Czy Barański szuka już członków w innych miastach, żeby powiększyć grono swoich przydupasów 11 części WZ ?

         Wśród wchodzących „sztucznych członków” dostrzegliśmy też znaną nam i opisywaną Bożenę Ulewicz. Chcieliśmy jej zadać pytania jako niedoszłej posłance PISu. Niestety szybko uciekła. Później okazało się, że nie była tylko zwykłym uczestnikiem zebrania jako „sztuczny członek”. Została samą przewodniczącą tego zebrania tych „członków”. Skoro nam uciekła, to pytamy teraz: jak godzi członkostwo w PIS i ich idee z uczestnictwem w maszynce wyborczej Barańskiego oraz ile w tym jest prawa, a ile sprawiedliwości ? Coś mamy wrażenie, że wyznaczenie Ulewicz do roli przewodniczącej zebrania bandy krętaczy oraz jej zgoda na powyższe, to ostatni etap jej wtajemniczenia i pełne przekroczenie Rubikonu sitwy spółdzielczej – odwrotu już nie ma.

 

         Trzeba dodać, że towarzyszyły nam w happeningu lokalne media oraz dziennikarze TVN UWAGA, przed którymi pan prezes-król słońce przebiegał w strachu otoczony ochroną. W sumie była grubsza zadyma, o której informacje będą jeszcze uzupełniane.

         Podsumowując – czekamy na wprowadzenie wyborów powszechnych w spółdzielniach mieszkaniowych. Uczestnictwo w farsach wyborczych Barańskiego to takie współzawodnictwo z w/w chomikiem.

FOTO:

alt

alt

alt

alt

alt

alt

alt

alt

 

alt